Jesienny Kraków 2016







Jesień, ta Polska, złota, piękna... 

Pora roku markotna, zmienna, nieprzewidywalna. Jednego dnia słoneczna, drugiego deszczowa. Raz słońce rozgrzewa swymi promieniami jak wiosną by chwilę później wiatr zmroził nam ręce wręcz zimowym chłodem. Męczący to czas, błądzimy po omacku. Nigdy nie ma stu procent pewności, że mimo słonecznego poranku zaraz nie będzie na zewnątrz wietrznej zawieruchy. Mimo fochom jesieni, lubię ją za tę gorące herbaty z pigwą, miodem, imbirem... Za wieczory spędzone pod kocem zajadajac ciastka korzenne. Za gorące kakao i grysik czekoladowy, który tylko jesienią gości w mojej kuchni. Teraz też cudnie smakuje ryż z jabłkami i cynamonem, a te wszystkie rozgrzewające zupy znikają z talerzy w ekspresowym tempie.

Jesień kojarzy się również z paletą ciepłych barw, żółte i czerwone liście tworzą chodnikowe dywany. W powietrzu czuje się przyjemny chłód, a fryzury rozwiewa wiatr. Taka jesień kocham! Szkoda, ze czasem ma zły dzień i zrzuca na nas wiadra wody. Pamiętam jak w dzieciństwie ktoś mówił mi, że jak pada deszcz to Aniołki sprzątają niebo 🙂 Widocznie jesienią robią generalne porządki, w końcu jesień poprzedza zimę i święta.


Dziś zapraszam Was na kilka kadrów z jesiennych spacerów, a sama wracam do pakowania albumów 🙂






















2 komentarze:

  1. Mój Kraków! Już 18 lat tam nie mieszkam, ale chyba nigdy nie przestanę tęsknić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też ;p Co prawda trochę męczący ale mój :)

      Usuń

Copyright © 2014 Wilczepstryki , Blogger