Było jednak inaczej. Co prawda była to niedziela, była majowa, były dzieci w białych albach, rodziny wystrojone... i był też deszcz. ZMORA!
Idąc do kościoła widziałam piękne słońce, ocieplające swymi płomieniami moją twarz im byłam bliżej tym promieni było mniej a tuż przed drzwiami wejściowymi lunął deszcz.
Msza, przez witraże wpadają ciepłe blaski słońca.. Koniec i ulewa. Zrezygnowaliśmy ze zdjęć przy Kościele i z nadzieją na łaskawszą pogodę udaliśmy na obiad. Tym razem pogoda również była kapryśna, gdy goście zajadali się rosołem i drugim daniem na zewnątrz świeciło słońce i nie padało. Wyszliśmy więc do pięknego ogrodu trzy zdjęcia i znów ulewa.
Mimo złośliwości pogody udało się uzyskać kilka ciekawych ujęć.
Dla Was kilka z nich wstawiam poniżej.
Mimo złośliwości pogody udało się uzyskać kilka ciekawych ujęć.
Dla Was kilka z nich wstawiam poniżej.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz